Gorąca plaża, ciepłe morze, bar nad brzegiem, przystojni barmani i inni grecy ...
zamykanie barów, wycieczki na kacu, zdobywanie łupów, gorące słońce ...
wagon fajek, absoluty, nocne rozmowy, walki w karty...
tańczący z autami, "super grupa", browar z rana, kanapka z majonezem...
miliony wspomnień i jeszcze wiecej uśmiechów na twarzy ... :P ah te wakacje, i pomyśleć, że za niedługo znów zaczyna się sezon ;D
tak, tak! może to nie grecja, ale gliwicka wersja egzotycznego trunku x)
takie nasze najnowsze odkrycie, aż miło popatrzeć nie? :D
U nas wszystko po staremu, było pare głupich sytuacji, ale to też nic nowego hehe:P
zamknęłyśmy z Pati gliwicki bar (ha!) i jeszcze mega wpadka! Zaskoczenie! ah kurw*, jest o czym gadac:D
Epizod dzisiejszego dnia;) :
Pati przechodząc przez drzwi obrotowe:
-Dlaczego tu kurwa nie wolno palić, chętnie bym sobie zapaliła i pochodziła w kółko!
(hehehehe)