Koty, koty, koty!
Ostatnio tych kotów serio dużo.
Nie zjedzony pączek, wygrane otrzęsiny, daliśmy radę!
Obiecałam. Słowa dotrzymam, tylko błagam wspieraj mnie w tej obietnicy.
Uśmiech-jak mogłoby go nie być?
Pośpiech-to się ogarnie.
Zmartwienia-coraz mniej ich.
Priorytety-coraz bardziej określone.
Tak ciężko opisać to niebanalne szczęście.
Pomyśleć,że wydawało się tak nierealne, a teraz jest. Moje wymarzone szczęście!
https://www.youtube.com/watch?v=M7Sfgc73-sQ
Wspominając dzisiejszy polski
"Żadnego końca świata dziś nie będzie, bo w Tokio jest już jutro."