Obeznane w przestrzeniach od ziemi do gwiazd,
gubimy się czasem w przestrzeniach od ziemi do głowy.
Śmieszą nas odrzutowce- ta szczelina ciszy
między lote, a głosem- jako rekord świata.
Jest tam tak cicho, że słyszymy
piosenkę zaśpiewaną wczoraj:
"Ty pójdziesz górą, a ja doliną..."
Chociaż słyszymy - nie wierzymy.
Nasz uśmiech nie jest maską smutku,
a dobroć nie jest wyrzeczeniem.
I nawet więcej, niż są warci,
niekochających żałujemy.
To, że istniejesz jest jak motyl na śniegu, jak tęcza późną nocą.
Niemożliwe, stało się mozliwe.
I to własnie Ty, zatrzymujesz się, kiedy sądzę, że już dłużej nie mogę.
No cholera