Chcę żyć na nowo. Dlatego staram się, nie myśleć o przeszłości...fakt przyznam, że przez długi okres żyłam przeszłością ale to zmieniam. Planowałam żyć tak jak kiedyś: imprezy, co sobotę nowe znajomości, pełen spontan, wyjebka na miłość. Trochę mi nie pykło bo pojawiła się pewna Pani dla której musiałam się opamiętać. Tak, mam dziewczynę. W sumie znamy się już jakieś 5 lat ale jakoś ostatnio nasze drogi się połączyły i Kasia jest grzeczna ;Dp
Myślę, że o to chodziło. Życie jest za krótkie, trzeba je łapać garściami. Fakt, poprzedni związek dał mi popalić i nauczył mnie wiele ale skoro uszczęśliwiam swoją osobą drugą osobę to myślę, że jednak nie powinnam być sama. Cholernie się bałam zaufać, no ale zobaczymy jak będzie. Narazie jest to świerzy związek. Mam świetną dziewczynę: inteligentną, odpowiedzialną i dojrzałą emocjonalnie...fajnie, że jesteśmy w tym samym wieku i nieco sie różnimy bo się uzupełniamy. Moja rodzina ją poznała i wszyscy są pozytywnie do niej nastawieni ;D Moja mama jaka zadowolona :) więc myślę, że bedzie dobrze :)
Obecnie w moim życiu jest bałagan (nie mówie tu o dziewczynie).
Jeszcze nie powróciłam do treningów, rehabilituje nogę i czekam na ozdrowienie. Mam wokół siebie ludzi którzy mi pomagają i wpsierają, za co dziękuję wszystkim :) Pzdr ;p