Taak,tak to wlasnie Justynka Pani Ania i Wojtuś moje skarbeczki; Z Justynką poznalam się kilka dni po przyjeździe,podczas pobytu w pokoju nr.11.Slowami "Justynka nie krępuj się,otwórz się..." poznalam kogos tak wspanialego jak ona!Nie sądzilam,że w tym roku poznam dużo ciekawszych i wspanialszych ludzi,myslalam "Boże po co ja przyjechalam do tego Leśnego Ludka?"Nie ma co,moje motto to "nie oceniaj ludzi po wygladzie"chociaż pierwszym razem bylo inaczej.Czlowiek po 3 tygodniach poza domem może(ale nie musi)się bardzo zmienić.W tamtym roku sama siebie nie moglam poznać po powrocie teraz bylo inaczej taka jaka wyjechalam taka też wrócilam.Pani Ania sądzi,że uśmiechem,spontanicznością i cieplem zjednuje kolo siebie ludzi i to jest prawda.W nowej szkole wiele osob mnie lubi za to samo co pani Ania i reszta moich kochanych ludzi z Polanicy.Kasiulek też mnie za to lubił jej glową pełną marzeń i moim gabaretem zawsze zachodziłyśmy daleko...!Teraz czas na Panią Anię; Pierwsze wrażenie"Matko jedyna dlaczego ja... za co mi się dostała taka młoda i wredna wychowaczyni???"to były tylko pozory.Pani Ania to ktoś kogo mi ciężko opisać na tej stronie poprostu nie mogę jest kimś więcej niż tylko wychowawcą jest moim PRZYJACIELEM i nikt ani nic tego nie zmieni!Wojtus mój kochany faset ...Kocham was wszystkich BUZIACZKI for all