Sory że takie chujowe ale innego mojego rowera niemam...
Oto i przeżywam najbardziej chujowe wakacje w życiu:
Większość wolnych wieczorów i niedziel spędzam w domu, dlaczego?
Chyba z nudów zaczne coś robić z mięśniem piwnym

Albo poprostu wsiąde na rower i pojade gdzieś...
Gdzie?
Jeszcze niewiem ale napewno dlaleko...
Może ktoś się ze mną zabierze?