Moje życie to jedna wielka pierdolona bajka.
To co dobre kończy się szybko.
Pozostaje lepkie bagno, które wciąga Cię na dno.
Na dno umysłu.
Może czegoś mi brak?
Gładszej twarzy?
Lepszej figury?
Milszego charakteru?
Ponoć człowieka akceptuje się takiego jakim jest.
Dlaczego więc wszyscy chcą mnie zmienić?
Nienienienienie wiem.
Srutututu.
I tak wiem, że w końcu o tym wszystkim zapomnę.