No więc tak. ;)
Była to sobota myślałam ,że nic się nie wydarzy...
Dzień zwyczajny dzień... Wstałam ogarnełam się,zjadłam.
Pisałam z Moim P.
Wyszłam wieczorkiem na wioske.
I tak wyszło ,że dzwoniłam na straż pożarną ha ha
Ale kosa była
Oczywiście z Nią .!
<3.!
Moja menda.!