Mały 5-letni "pypeć", jak to ujął Marcin.
Krejzi mała ja.
Trzymam kamień w ręce ,szpanuje koszulką, jestem w egipcie, oh jaka ja szalona.
Siedzę sobie chora w domu i nadrabiam lekcje,lubię być chora, bo jestem rzadko, a fajnie tak czasem sobie nie pochodzić do szkoły.
Werczi mnie zabije, jeszcze nie oddałam jej koszuli i bluzki z sylwestra.
Miałam iść dzisiaj z Majką na trening z kosza, ale nie mogę, bo muszę jechać na dodatkową matme, OH GOD, WHY?!
http://www.youtube.com/watch?v=YJVmu6yttiw nigdy mi się to nie znudzi
http://ask.fm/hejtujhejtuj