- dlaczego wy nie jesteście razem? -
dobrze, że zdążyłam usiąść na krzesełku,
bo prawie bym upadła słysząc to pytanie koleżanki z ławki.
- o czym ty mówisz ? -
wybuchnęłam śmiechem.
no o tym, żebyście razem byli
pasujecie przecież do siebie.
- odpowiedziała nadzwyczaj szeroko się uśmiechając.
- ciągle widzę was razem,
kłócicie się co dnia,
godzicie się milion razy na godzinę,
cały czas droczycie i wgl.
- zamrugałam kilka razy,
bo nie mogłam przez chwilę do siebie dojść.
- o nie nieee.. przecież my tylko tak.. jak kumple.
- uszczypnęła mnie w biodro śmiejąc się jeszcze głośniej.
- jasne jasne. ja to widzę.
wszyscy to widzą.
macie być ze sobą i już.
- rozbawiła mnie tym ostatnim zdaniem.
- słuchaj..
z logicznego punktu widzenia nie pasujemy do siebie..
rozum by mi na to nie pozwolił.
- w tym samym momencie
zawołał mnie z drugiego końca klasy
i kazał coś złapać.
w ręce wpadł mi od niego kapselek tymbarka
z napisem "patrz sercem."
Nic nie ma.
Dostałam smsa ,
nie zdobył się nawet na to
powiedzieć "odejdź" w cztery oczy.
Wstrzymało mi oddech,
coś w środku pękło,
czuję, jak krew wylewa mi się z żył,
jak wypływa oczami razem ze łzami.
Wchodzę pod kołdrę,
gaszę światło ,
wyłączam telefon,
po prostu znikam.
Chcę krzyczeć,
ale nie mogę wypowiedzieć słowa,
chcę płakać,
ale nie mogę złapać tchu.
Nie chcę wiedzieć,
co będzie dalej,
nie chcę zapomnieć,
nie chcę iść na przód,
nie zapomnę o przeszłości.
nie chcę nic czuć,
myśleć,
widzieć...
Chciała,
żeby wszystko potoczyło się po jej myśli,
ale wiedziała że nie do końca będzie tak jak chciała.
Wiedziała że On nigdy nie będzie jej ..
wiedziała że ich miłość nie ma szans na istnienie.
Ale ona się nie poddawała.
Z każdym dniem kochała Go mocniej
i wiedziała że jest dla niej ważny.
Najbardziej na świecie pragnęła tego
by dowiedzieć się co On do niej czuje.
W pewnym momencie chciała powiedzieć Mu prawdę,
ale zrozumiała że jeśli to zrobi
to może Go już więcej nie zobaczyć.
Wolała nie ryzykować i czekać ..
Miała tą cholerną nadzieje,
wielką nadzieje.
I wiedziała że ta nadzieja będzie w niej już zawsze.
Nie potrafiła o Nim zapomnieć.
Był dla niej kimś ważnym,
naprawdę ważnym.
Nigdy nie czuła takiego ciepła w sobie
gdy dotknęli się wzrokiem.
Gdy tylko Go widziała,
motylki w brzuchu latały w niej jak opętane.
Wtedy poczuła że naprawdę Go kocha i nigdy nie przestanie...
http://www.youtube.com/watch?v=dc1o-DoYiNE