"Lubię swe ciało, kiedy jest przy twoim ciele.
Robi się z niego rzecz zupełnie nowa.
Każdy nerw, każdy mięsień dwoi się i troi.
Lubię twe ciało.
Lubię to, co robi, lubię jego sposoby.
Lubię pod twą skórą wyczuć palcami kości i kręgosłup drobny, i czuć, jak drży ta cała jędrna gładkość, którą wciąż od nowa całować, całować, całować chciałbym;
lubię całować twoje to, a też i tamto, z wolna głaskać elektryczną wełnę twoich kędziorów, kiedy ciało rozchylone ulega temu czemuś... I oczy, ogromne okruszyny miłości;
i lubię ten dreszcz pode mną ciebie tak nowej zupełnie"