no więęęęc te dwa smarki powyżej są już ze mna : )

ojjjj długa noc za nami, długaa, zarówno jak i dzień...

w skrócie :

jakos o 20.30 zeszlismy na doł,

pozniej maly postoj przy stadionie,

nastepnie podroz do Kurka,

comeback i przez nasz wspanialy skrót

wbijamy na biczaaa, dycha do przodu

myjemy nóżki i wkraczamy w spocony,

wyszalały tłum i bawimy sie razem z nim,

a grrr, nie bd wspominac jak zajebiscie bylo

ale powiem tyle, ze najlepiej bawie sie z Kamilem i jego ekipą,

cóż od wczoraj jestem ich zawodnikiem, jak to określili ; D

i ojejjj... Ras Luta - świetny człowiek, świetny koncert

& wrrrrrr... Ewelina, Ty szczęściaro ; D

o 2 przyłączyłam sie do Kasztanka i chłopaków

i z Wenciem wróciliśmy na górny, jakos o 2.30 byłam w domu,

szybki prysznic - o(t)rzeźwiający und goł, o 3 lecimy w trase do Wawy

w obecnej chwili mam za sobą ok. 16h spedzonych w samochodzie

i czuje sie zajebiscie zmeczona i... śmierdząca