już niedługo znów bedzie wiewiórencja jak powyżej : )
no i kurcze dzisiaj rano dowiedziałam się, że Londyn jednak bedzie : (
musiałam wstać już o 11 i wszystko ogarnąć ; /
pozniej zdjecie do dowodu i paszportu, do urzędu po odpis aktu urodzenia,
obiad i teraz kolejna część sprzatania ; ]
kurcze, tak ładnie jest... chyba pojde jednak dziś się wykąpać .
Kamil ma gorączke i wgl chory jest, czyli wychodzi na to,
że nad jezioro Sonia bedzie chodzic tylko ze mna, boje sie xd
tyle dobrze, ze znajomość już nawiązania wiec nie bd niezrecznie ; D
rany, jak chce mi sie uciec gdzieś daleko... na wieś .
i poznać jakiegoś przystojnego kowboya haha ; D
zaczynam uciekanie ; D baj