Kiedyś, jeszcze wyjdzie to słońce po burzy,
dotkniemy razem szczęścia , jak nam
cyganka wywróży ...
Weź mnie za rękę, lecz nie pytaj co dalej,
bo moj plan zawsze okazuje sie niewypałem,
ale, w dodatku serce, w sercu trzymam talent
żeby kiedys kojarzyli ksywke z tym wokalem ...
Mam niewiele więcej albo o wiele mniej ,
ale słońca nie przyniesie mi dziś hajs i fejm ,
a ja sam to wiem, dalej gram dla tych ludzi,
dla których jestem jak promień słońca po burzy ...
Na łeb kapie, myśle może zajrzeć do niej ,
to głupi pomysł, nie uśmiechnę się nawet na moment,
troche popiłem, znów myśle gdzie jest słońce ...
Wracam do domu patrze w gwiazdy na niebie ,
próbuje z każdą chwilą odnaleść sens siebie ,
mijam tych ludzi tak szarych jak banknot ,
sam wiesz co zakryło im słońca światło ...