Na butelkach naklejki projektowane przez Łukasza, wycinane i naklejane przeze mnie i Kubusia, a na dzbanuszkach z kwiatami A&Ł, ale nie widać. Mnóóstwo pracy, skończyliśmy salę o pierwszej w nocy przed ślubem. Mimo to, wspominam to cudnie, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś to zrobił za mnie.
Najlepszy wpis z księgi gości? "Kochać się, bo jak nie to wpier**!" :D I dworzec główny zostawił miłe wspomnienie, strasznie zakręcone ;) I wszystkie inne słowa od serca, dziękuję, przyda się. Nie koniec przecież pracy.