Drogi Święty Mikołaju!
Nie była w tym roku zbyt grzeczna, ale chyba już wystarczająco dostałam za swoje.
NIe mam wygórowanych życzeń,
nie chce już księcia na białym koniu,
ani nawet gwiazki z nieba.
Chciałabym być szczęśliwa tak po prostu, bez większej przyczyny...
I nie chodzi mi tu o to 0,5 l czy 0,7 l
Tylko o coś zupełnie innego ; )
Pozdrawiam Szoszyn M.
PS. Jeśli możesz zrobić coś jeszcze, to wypierdol w kosmos tych wszystkich ludzi na których nie mogę już patrzeć.
"Przysięgasz miłość aż po śmierć, słyszę wspólne bicie naszych serc
I chociaż walczysz z całych sił o coś więcej niż parę chwil
Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdy wrócisz, by stąd zabrać mnie"