Oj, dlugo nie pisalam..
tak wiel;e bylo, wydarzylo sie i zmienilo. szkola, rodzina znajomi zycieee:)
Wczoraj chyba najbardziej, i to przez niego. wszystko dobrze cho***nie dobrze i nie chce zapeszac bo znam swoj los i szczescie wiec ciesze sie tym co jest. Bo jest czymm, Kochany :)
Czyżby to było to ?
póki patrzymy sobie w oczy nie ma sensu
przestawać.
http://www.eioba.pl/a/23sy/pogrzebani-zywcem wlasnie przeczytalam, wstrzasające..