bardzo lubie te zdjecia, kiedy siedze z kolegami, rozmawiamy o niczym, a ja palę papierosa po stracie ważnej dla mnie rzeczy. lubię ten ich prosto myślący umysł. w porównaniu do nas, marzycielek i panikar, zazdroszczę im takiego podejścia. nie marzą o tym szarmanckim, bosko pieknym, dowcipnym ideale ;) chociaż mnie do szczęścia potrzeba niewiele.