Hej! W końcu byłam w stajni! Jeździłam o 18-tej po praz pierwszy na Cykladzie! Na początku trochę się wystraszyłam jej prędkości, ale później się przyzwyczaiłam. W galopie bardzo fajnie i spokojnie <3. w ramach ćwiczeń robiłam zagalopowania ze stępa, wychodziły bardzo dobrze :). Gorzej było z zatrzymaniem, ale jakoś dawałam radę ;) ogólnie kobyłka śiwetna! Podobało mi się też dlatego, że ujeżdżeniowo, a ja taki "Pingwin" niż skoczek :P
Do stajni jeszcze w tym tygodniu <3
Fot. M. P. Cykladaa