niby jest dobrze , a wcale nie jest
coraz bardziej jestem zazdrosna , chyba stałam się jakaś....przewrażliwiona ? ale nie , ja po prostu jestem zakochana. i słowa takie jak "to tylko przyjaźń" wcale mi nie pomagają. bo już po prostu zbyt często zostały wypowiadane. coraz bardziej się niepokoję , coraz częściej o tym myślę , nie chcę tego mówić , jestem zamknięta w tym momencie w sobie. Nie chcę o tym z nikim gadać , bo nie ma takiej potrzebny , zresztą.......................każdy i tak powie że to moje "widzimisie". no nic............nie ja jedna jestem teraz smutna. ale jak już powiedziałam,niby jest dobrze,no ale jednak nie jest dobrze. ale trudno,musze jakoś zebrać w sobie wszystkie myśli