Bo człowiek stacza się coraz niżej i niżej. Wyciąga ręke po pomoc a widzi tylko zrzucane przez innych kamienie. Spadaj! Gnij! Nie potrzebujemy Cię! Nie pomożemy Ci! Mamy Cię w dupie!
I teraz, nie będzie nawet komu powiedzieć "patrz, idzie mi coraz lepiej, wspinam się w górę". Nie ma nawet dla kogo się wspinać. Może to i lepiej? Spaść tam gdzie moje miejsce. Strach tylko zagląda w oczy gdy zadaję sobie pytanie czy chociaż tam, po drugiej stronie jest ktoś kto na mnie czeka. Bo Śmierć ostrzy kosę od dawna...