Witam ponownie po dość długiej przerwie spowodowanej niczym innym jak lenistwem Gebelsa nr 1. (leń to jego 2 imie).... że słyne z bezsensownych notek pod zdjęciami... No więc zostawili nas, pojechali i kutasy nas zostawili... :( Ehhh choooooooo(j)roba by to wzieła. Ale już wrócili z odleżynami od twardych materacy, bólami na stopach od kamienistej plaży, sola i wodą w muzgó od MORZA! Niech im będzie ze było fajnie, za to jaaa!!!!! JAAAA KUPIŁEM STEAMA i od czwartku an dwór nie wychodze :D (to już choroba, przykro mi że tego doświadczacie...)
Ale mniejsza, z moimi problemami sobie poradze - lecz nie myślcie ze rozmawiajac z pewnym plastikiem...
Fota przedstawia niedoszły kadr z filmu "Frącus, kierowca ciężarówy.. NETTO".. Niedoszły ponieważ ani ciężarówa nie chciała spłonąc ani ani nasza mistrzowska rakieta - odpalić.... :/ Czuje się tym taki... zduszony, pozbawiony tlenu, UMIERAJĄCy. Ale znowu mniejsza o to. Paliwo nie było ciekłe, hmmm jakby to okreslić - bylo sypkie ^^, Wiecie chyba o co chodzi... SALETRAAAA!!!!!!!
Nie odpaliło.
Ręce i nie tylko opadają (kiedyś i tak opadnie, nie potrzeba takich chwil) ... Po prostu zal mi ejst strasznie zmarnowanego czasu chęci(których ja mam chyba za mało...) no i saletry którą w końcu spaliliśmy w gorze :/ ...
Za to mam coś zupełnie innego, superowego, niewiarygodnego, wyskokowego ZAJEBISTEGOOOOOOOOO . Co pokaże wam jutro bo teraz ide spać. Narka!
Gebels nr 1