Patrząc na to zdięcie czuję pustkę w sobie bo tu wszystko jest takie jak byc powinno, czyste, piękne i każde ma coś dla siebie i swoją przyszłość. Chciałbym być i oglądać ten widok nie sam tylko z kimś ale od pewnego czasu nie mogę dla siebie znaleść drugiej osoby czyli miłości którą pokocham. Nie mogę pokochać osoby z innej planety bo to zupełnie mnie nie rusza. Patrząc na inne osoby kochające się lub w związku jest mi smutno bo są młotsi ode mnie i już kogoś mają. Chce mieć kogoś jeszcze zanim jestem w tym wieku dorastania bo koniec może nadejść nawet o porze którą nie znamy i nic już nie poczuję , nie poczuję miłości do kogoś i nie będę wiedział jakie to uczucie gdy dwie osoby się przytulają tu nie chodzi mi o sex tylko o uczuciowe przytulenie sie do drugiej osoby i zapomnienie o problemach z nauką, z rodziną, przyjaciółmi i przede wszystkim o problemach życiowych które są obok każdego człowieka bo nikt nie był nigdy bez problemów. Te ciężkie chwile są po to by było lepiej, lepiej a nie gorzej ale to trudno się znosi bo ludzka słabość jest bardzo duża i niekiedy ktoś nie wytrzymuję presji życiowej i ginie tragicznie. W dzisiejszym świecie przetrwają tylko ludzie mocni bo kto pokona te góry na zdięciach ?? chyba nikt. to jest tak jak z naszym życiem są pewne granice i my je wyznaczamy i nikt ich nie ma prawa przekroczyć i pokonać bo to on nas zależy czy temu komuś uda sie je zwalczyć.
Teraz chce kogoś poznać , szczerze powiedziawszy to może byś każdy, każdy kto ma uczucia i serce bo poszukuje miłości jak i przyjaciela który mnie wesprze a w XXI wieku jest trudno być taki bo ludzie dbają tylko o siebie i nie chcą pomagać innym.
Ciekawe dlaczego jest tak że ja zawsze muszę pisać np na gadu do kogoś pierwszy i pisać z nim bez wzajemności pisania i zadawania pytań..
To chyba tutaj skończę pisać bo sie rozpisałem a nie chce żeby ktoś pomyślał ze jestem głupkiem to co pisze i mówie bo tak jest w śród młodzieży z która mam kontakt w środowisku że jak sie mówi coś od serca to to jest dla nich śmieszne i głupie.