wczoraj stajnia z Michałem i Kamilem.
pojeździłam chwilę na Ledzie, potem jazda na Caretinie.
wszystko super, jakieś małe skoczki, ale jak zaczęłyśmy galopować,
zaczęło się wywożenie i prawie zabijanie na woltach.
dzisiaj też jazda na Caretinie, moje ręce ledwo to przeżyły.
jutro wsiadam na coś z mniejszym powerem w tyłku, bo ledwo rękami ruszam.
SYLWESTER, jaramy się <3
fot : zdjęcie z filmiku ,dziękuję [mkosina], żeby tak ładnie było przez cały czas <3