Miasto wolne od tęsknot
Co musiało się złożyć na taki zbieg okoliczności?
Pociąg zatrzymuje się - stacja główna miasta wolnego od tęsknot.
Miasto szare, betonowe, chociaż tego wieczoru wydaje się jakby lżejsze o problemy jednej egzystencji.
Oczy zmęczone ciągłym analizowaniem tekstu niebanalnej książki, w słuchawkach Pink Floyd.
Postanawiam choć na chwilę oderwać oczy, odpocząć i spojrzeć za szybę.
Na peronie ty, mężczyzna, dziś jakby lżej stąpający po ziemi.
W twoich ramionach ona, kobieta, której zapewne zawdzięczać możesz to odciążenie.
Całujesz ją w czoło, ona cie w policzek.
O ironio - pomyślałam. Znam ten obraz. Choć nigdy nie sądziłam, że będę to oglądać z tej perspektywy.
"All we have is all we see
There is no more hope
There are no dreams"