dzis byl nasz ostatni klasowy wypad...
jutro koniec roku i tak sie wszystko pewnie szybko potoczy...
a zdjecie bardzo mi sie podoba, jest takie... niecodzienne :)
chcialam Wam dzis pokazac tekst Pidzamki "kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje",
pewnie juz Wam go pokazywalam, ale jest doby, nawet bardzo, wiec nie zaszkodzi pokazac go jeszcze raz ;)
oto on:
Moja dziwna młodość, moja wielka niewiadoma
Zostawiłem za sobą las pachnący, mam jałowe nozdrza
Nadeszły tu śmiertelne czasy, do gardeł rusza sfora
I nie ma dziś i nie ma jutro,
Nawet wiatr taki sam jak wczoraj
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje
Nie jestem tym który zwątpił
I tchórzem, co się poddał
Nie jestem buntownikiem, choć niewiele mi się tu podoba
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje
Moja dziwna młodość, moja wielka niewiadoma
Zostawiłem za sobą las pachnący, mam jałowe nozdrza
To nie mój krzyk na skrzyżowaniu dziś porusza miasto
To nie mój krzyk, ostatnio krzyczę rzadko
heh ;)
:) :) :)