"Myślałam, że w cudownym takim kraju, gdzie w końcu października wieczory lipcowe, gdzie na grobach siedzą i całują się, a w grobach werbena... ja myślałam, że tutaj śmierć niestraszna! Ach, Władyś ty mój straszna, wszędzie zawsze straszna dla człowieka, który urodził się i nie żył. Nie żył wcale! Rozumiesz ty nie żył? Władyś, jakże ja będę umierać, kiedy ja nie żyłam wcale?"
Cudzoziemka