Nie wiem co jest, wszystko niby dobrze i fajnie, a naprawdę nie. Jak?
Wreszcie coś wygrałam, powinnam się cieszyć. Osoba na której mi zależy najbardziej na świecie, chyba mnie docenia, jest kochana trochę i wiem, że jej na mnie zależy. Za to druga, sama nie wiem, jak zwykle wyolbżymiam , ale nie wiem, martwię się o naszą relację. Nigdy nie może być tak, że z obydwoma jest dobrze, nieee.. to przecież ja cholera jasna.