Tamto ciepłe lato ku kresowi się miało
Jak me marzenia, wraz z życiem biegnące
Drzewo wrzosowe melodię woni grało
A wiatr rozwiewał me włosy błyszczące
Patrzyłam w obłoki, mrużąc powieki
A kształty ich łódki przypominały
Płynące przez najczystsze rzeki
A tak odpływając, sny porywały...
A ja wciąż stałam i wciąż czekałam
A czas mi mijał tak wolno
I śmierć również ciągle zwlekała
Lecz przyszła po tych, co marzeń nie mieli,
A co dnia kroczyli tą drogą polną,
A piękna życia w życiu nie widzieli...