choć łączy nas zawieszenie na fakturze sufitu ból uzależnienie od naszych kryptonitów i strach że brak nam cierpliwości do kompromisów i śmieć która często przychodzi tak po cichu
O sobie: Nie odszedłem po diamenty i warszawski śnieg
spakowałem manatki, ruszyłem po własny sen
I gdzieś czeka ten szczyt - czymkolwiek on jest
masz gwarancję, że tam kiedyś spotkamy się".