Gabrysia i błyszczący smok
Gabrysia miała cztery latka, rozczochrane włoski i bardzo, bardzo dużo pytań. Mieszkała w domku z czerwonym dachem, gdzie wieczorem pachniało malinową herbatą, a rano słońcem. Ale była też jedna rzecz, która odróżniała ją od innych dzieci.
Czasem w jej głowie pojawiały się błyski. Takie zupełnie niespodziewane jakby ktoś zapalił lampki choinkowe w środku dnia. Mama mówiła, że to epilepsja. Trudne słowo, które Gabrysia zapamiętała jako: iskierki, które robią bałagan.
Gabrysia miała swoją ukochaną kotkę Krysię. Biało-rudą, puchatą, z oczami jak złote guziczki. Krysia zawsze czuła, kiedy Gabrysia potrzebowała spokoju wtedy kładła się przy niej cichutko i mruczała jak kołysanka.
Ale najważniejszą osobą zaraz po mamie i Krysi była Klarcia.
Poznały się w szpitalu, na oddziale neurologii. Obie miały te same błyski w głowie. I od razu poczuły, że coś je łączy.
Klarcia miała jasne włosy, śliczną sukienkę i najpiękniejszy uśmiech na świecie- taki, który rozświetlał nawet najciemniejsze zakamarki sali szpitalnej. A gdy uśmiechała się do Gabrysi, ta od razu czuła się lepiej.
Klarcia miała też psa. Borysa. Dużego, kudłatego i bardzo mądrego. Mimo że nie mógł być z nią w szpitalu, Klarcia zawsze mówiła:
-On mnie czuje. Nawet z daleka.
Pewnego dnia, gdy Gabrysia była już w domu, znów pojawiły się błyski. Takie, które przychodzą bez zapowiedzi. Zrobiło się cicho. Świat zamienił się w watę.
I wtedy Gabrysia poczuła znajome ciepło.
Krysia mruknęła i zniknęła. Ale nie tak zupełnie bo po chwili zamieniła się w feniksa! Jej pióra płonęły jak zachodzące słońce, a skrzydła zostawiały za sobą smugę światła.
Gabrysia poczuła, jakby unosiła się we śnie.
Otworzyła oczy. Ale nie te zwykłe - tylko oczy serca.
Była w Świetlnej Krainie. Wszystko tutaj świeciło jak tęczowe bańki. Kwiaty tańczyły, a w powietrzu pachniało watą cukrową. Nad głową leciały balony z motylimi skrzydłami.
I nagle zobaczyła Klarcię! Też tu była! W bajkowej sukience z księżycowych promieni.
- Wiedziałam, że Cię znajdę! - zawołała Klarcia i podbiegła z szerokim uśmiechem.
Obok niej kroczył... jednorożec. To był Borys! Teraz miał skrzydła z błękitnych piór i róg, który świecił jak gwiazda. Podskoczył radośnie, aż ziemia zagrała wesoło.
-Coś tu się zbliża - szepnęła Klarcia. - Czuję to w brzuchu.
I wtedy zobaczyły błysk. Na niebie pojawił się smok. Ogromny. Z łusek zrobionych z migających światełek. Każde jego mrugnięcie przypominało to, co czasem działo się w głowie Gabrysi: zamęt, zawroty, ciszę.
Smok spojrzał na nie. Zbliżył się, ziejąc światłem.
Klarcia się cofnęła. Ale Gabrysia zrobiła coś innego. Złapała ją za rękę. A Krysia- feniks otuliła je ognistymi skrzydłami.
-Wiesz, co robimy, kiedy się boimy? -szepnęła Gabrysia. - Świecimy!!!
Zamknęła oczy. Wzięła oddech. I powiedziała:
-Mam w sobie światło. Nawet jeśli się boję jestem bezpieczna.
Jej serce zapłonęło. Dosłownie. Jakby wewnątrz niej zapaliła się latarnia. Krysia mruczała ciepłem. Borys jednorożec dołączył, i jego róg błysnął jak rozgwiazda.
Światła Gabrysi i Klarci połączyły się i oplotły smoka.
Smok przestał błyszczeć. Zrobiło się cicho. Mrugnął i nagle zmalał. Wskoczył Gabrysi do kieszeni jak zabawka-lampka. Teraz był po prostu zmęczony. Potrzebował odpoczynku.
-On nie chciał nas straszyć - powiedziała Klarcia. - To tylko nasz strach. Ale już wiemy, jak się z nim obchodzić.
Gabrysia otworzyła oczy. Leżała na kanapie. Obok mama z ciepłą dłonią i drżącym oddechem.
-Już jesteś, kochanie - szepnęła. - Byłaś bardzo dzielna.
Gabrysia tylko się uśmiechnęła.
-Widziałam smoka. I już się nie boję. Bo miałam światło.
Krysia miauknęła i wskoczyła na kolana. I wtedy mama zobaczyła, jak w oczach Gabrysi tli się coś nowego. Coś jasnego.
MORAŁ DLA DZIECKA:
Każdy z nas ma w sobie światło. Czasem wystarczy oddech i dobre słowo, żeby przypomnieć sobie, jak bardzo jesteśmy silni.
MORAŁ DLA RODZICA:
Choroba nie odbiera światła. Czasem pozwala je odkryć na nowo w spojrzeniu, w ciszy, w powrocie po błysku.
photoblog
12 MAJA 2016
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaIdą przez życie ? ezekh114Na Mazowszu. ezekh114A walk quenNocny widok andrzej73Z kuzynostwem nacka89cwaKarma tezawszezleAlpy ajusiaLunch time ajusiaSłoneczna róża bo pada :) halinam