W lustra odbiciu dziś
ujrzałam nową twarz
nie przegranego straceńca,
a zwycięzcy unoszącego dłoń
tak wysoko w stronę nieba
zupełnie jakby do gwiazd
Podnosiła się powoli
W geście wygranej z losem
Który nieraz dał o sobie znać
a jednak tu musiał się poddać
Bo tym razem przegrał walkę
***
Takie troszku mieszane uczucia mam i co do tekstu i co do fotki, ale niech będzie ^^' Wiersz powstał jak mnie pamięć nie myli w Białymstoku w czasie koncertu :) A teraz idę lulać :*