Białej róży płatki opadły
na bezbronną duszę
na zakrwawione ciało
Okruchy niewinności
już dawno odpłynęły
do naiwnej krainy marzeń
Lecz ciało pozostało
splamione krwią
Odeszło w zapomnienie
Dusza uwięzła gdzieś w przestrzeni
zawieszona między rajem a piekłem
Diabeł już ostrzy swe widły
Anioły szykują skrzydła
Co się stało z bezbronną duszą dziecka?
Gdzie powędruje,
którą drogę obierze
Czy to wszystko kiedyś się skończy?
Tak opadł ostatni płatek życia...