In three words I can sum up everything I've learned about life: It Goes On.
Ah , Ah, Ah.
Jakie to zycie chwilami potrafi być zaskakująco przyjemne.
A więc pozytywnie jutro brykam do Polskiej szkoły, później siup na Galway. I cały weekend z głowy bo przeciez za obraz trza się wziąść. Ach, i oczywiście na parę filmów wpraszam się do sąsiadów :]
Background do zdjęcia: sesja na św. Patryka. mała kawiarnia i duuuuuuużo kalorii w kubku. Ale cudnie było i tak i tak i tak.
P.s. Często śnią wam się komary?