Mója mała słodycz, wcinająca pomidora, na ramieniu mamy. :D <3

TYLE. Koniec szkoły. TAAAAAAAAAAK. <3 Na to tak długo czekałam. Ale podobno klasa zaczęła robić się 'normalna' na wycieczce. *O* szkoda, że tak późno. *O* po zakończeniu zapiekanka. W raju najlepsza. *-* z sosem czosnkowym, ale potem mnie strasznie suszyło. xD a że ja żadko wychodzę, bo nie ma z kim zazwyczaj, to miałam zaciesz, że poszłam gdziekolwiek no i jak wiadomo nie sama. :D Z Roksaną i Justynką, ale Justynka nam nawiała potem, wykręcając się jakąś zmyśloną wymówką. Nie byłam jeszcze w tamtym avansie i pierwszy raz dotknęłam jakiegoś urządzenia, którym był tablet. xD fajny był, nie to co mój zuom stary. Ludzie różne zdjęcia na nim porobili. :D Potem chciałam dostać zawału jak zobaczyłam ogromnego psa stojącego nieruchomo, a jak zaczął szczekać to zawał na miejscu prawie, że. O_O" Potem na przystanku pijak mnie zaczepiał, bo się pytał o autobus. A skąd ja mam to wiedzieć, jak ja nie wiem nawet gdzie ta miejscowość jest gdzie on jechać chciał. *O* no i taki był piątek... Padłam potem na łóżko zmęczona, bo zapomniałam wspomnieć, ale wychowawczyni nie powiedziała wcześniej o podbiciu pieczątek w obieguwce i nie da nam bez tego świadectwa. No i trzebabyło latać po całej szkole.... baba jeszcze od stołówki morde darła jak powalona jakaś. Omg. Dobrze, że jej więcej nie zobaczę, bo jak znam życie to zapomnę jej twarz. W końcu się udało jakoś i przed 3 dopiero wyszliśmy ze szkoły. o_o 

Wczoraj u Sebastiana byłam i jego mama zrobiła pycha sałatkę. *w* a dzisiaj ja robiłam owsiankę z jabłkami i cynamonem i dobra była też. :3