Toooooort od Sebastiana. <333 a jaki dobry awwww... *________________* uwielbiam truskawy! Ale musiał majątek wydać na niego. o_o a ja tak mało kupiłam. DDDDDDDDD:
Wczoraj wiele się wydarzyło. Sebastian był u mnie, a później około 20:30 wybuchł pożar u sąsiadki. Nie wiem co do diabła ona wyprawiała. Spała? Jakaś stara stodoła, którą ona miała płonęła tak bardzo, że do nas leciały takie małe kawałeczki z ogniem. Nie wiem jak to nazwać. D: Nie rozumiem czemu nie wezwała straży. Prawdopodobnie sami byli winni z jej 'kolegą', bo nie raz palili ognisko koło tej starej stodoły. Jak można wgl. D: przyjechało chyba z 5 straży, policja, pogotowie energetyczne i nie wiem co tam jeszcze. Wyszliśmy wszyscy na dwór i gapiliśmy się na pożar. A właśnie. To mama zadzwoniła na straż, wcześniej panikując straszliwie z babcią. JAK ZWYKLE. Ja nie panikowałam jak one tylko troszeczkę się może bałam, że domy obok się zapalą. D: no i że psy się spalą, bo koło stodoły uwiązane. D: skomlały strasznie. Dopiero póżniej jak stodoła straszliwie płonęła, to je odwiązali. WTF.