Tyle przegadanych godzin, tyle uświadomionych wartości, tyle radości.
Zdecydowanie to będzie najtrudniejszy powrót do domu,nie będzie "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej".
Stanowczo za późno Cię poznałam, ale podobno każdy w naszym życiu jest po coś,
bo to my jesteśmy dla świata, a nie on dla nas.
Rozmawiamy, tolerujemy się, płaczemy, nigdy bym się tego nie spodziewała.
Kaleczna Sandra..