ten świat jest jakiś pojebany

yeeep, i dopiero poniedziałek i kolejny tydzień, może troche lżejszy..a moze nie, bo jutro znowu test z historii, a on oczywiscie nie poda nam ocen z poprzedniego, ja pierdole ;I

codziennie czuje sie zmęczona, usypiam w środku dnia i mam ochote spaćspać i spać, jeszcze zaraz na angielski..a potem sie uczyc, juz nie daje rady z tą szkołą.

ale weekend na + 

urodzinki gołoosza, zajebista ekipa, TAŃCZĄCA, czyli wreszcie w tym zakresie czułam sie spełniona, nawet sobie podancehallowałam :D bardzobardzo fajnie

przyjechała Pat, spaała u mnie, widzialysmy sie we 3..no i tez bardzo spoko

a jednak jest słabo

a jednak po raz kolejny boli mnie głowa i na nic nie mam ochoty

a jednak nie moge pomóc, bezsilność

a jednak coś jest nie tak

takie małe wrazenie, ze ludzie mnie nie doceniają i mają mnie gdzies, jedni to okazują otwarcie, inni troche mniej, puenta jest taka sama.

rozdwojenie jazni poszerza sie w społeczeństwie, ja juz nie wiem o co chodzi :O