368.

niech będą jakieś kwiatki, ładne są. a już mojego ryja wystarczy. jak sie ktoś przypatrzy to zobaczy jakiegoś robaczka na kwiatku, no nawet nie wiedziałam ze mu robie zdjęcie. ciekawe czy sie on siebie tu zobaczy i poda mnie do sądu za udostępnianie jego zdjęć. co............................... nie wiem. no musze gdzieś wyrzucić z siebie tą energie. jestem wkurzona. no może lubie, a może nie. więc po co jestem? nie wiem. w sumie leci teraz mast bi de mjuzik, ale wolę pisać na jakimś posranym fotoblogu, a co tam. paulina pewnie jak to bedzie czytać to bedzie sie ze mnie śmiała :c zawsze sie śmieje. tak sobie o niej przypomniałam, bo pytała się mnie wczesniej czy ide jutro na te tańce srańce. co.................... no ide. co z tego ze ludzie mnie wkurzają, a dokładniej jeden ludz. albo nie jeden. dwa. ewentualnie czterdzieści? łaj? ŁAAAAAAAAAAAJ? hmmmmmmmmmm. no co. łikend sie skonczył, też to napisze, a ja jeszcze włosów nie wyprostowałam. co ma wiatrak do chleba? leży koło mnie książka. mam zamiar ją skończyć. pół roku temu STANEŁAM na połowie i teraz musze ją dokończyc. no nie musze. ale chce. boze. nie wiem, nie wiem nic. dokończe może. a moze nie. leży i sie na mnie patrzy. i czeka aż ją wezmę do łapy i popacze na nią. przez godzine, albo dwie. w sumie fajnie tak sie patrzy na ksiązki. ciekawe czy one wiedzą ze sie je czyta? moze myślą ze sie tylko patrzy. no ja nie wiem. było mi przed chwilą zimno, ale juz jest gorąco. angielski mnie rozgrzał. wgl to jutro sprawdzian. tak. umiem wszystko. fak jea. jestę bogię. nie oglądałam. ale to chyba jest jestes bogiem. co mnie to.........nie pojade do kina. jebło mnie. no jebło. ale nie tylko mnie. ja już sie pogubiłam, nie wiem o co chodzi. mysle ze pani tez nie umie tego zliczyć. nikt nie umie. ale to jest aż głupie. nie wiem o czym pisze. co............................MUSK ROZJEBUS. mam tyle czasu ze moge sobie spokojnie cała noc pisać tutaj o gównie. po co spać. najlepiej zmienia status na fejsbuczku. cała noc. albo pisać z kim sie siedzi w ławce. CHUJ MNIE TO OBCHODZI. serio. nie obchodzi mnie kto za tobą siedzi. jutro szkoła. tak? no co ty. poniedziałekponiedziałek. lubie wstawać rano, to znaczy nie lubie. ale noo.......................................trzeba. mój budzik ma dziwny dzwięk, wkurwiający. musze go zmienic, bo wcale nie wstane. nigdy. może dzisiaj, może jutro. mam zboczone sny. ciekawe przez kogo. na dworze noc. ciemno juz, zgasły wszystkie światła. tylko moja lampka na biurku sie swieci. w sumie fajnie. troche razi w oczy. nie no spierdalam stąd. za dużo przeklinam ostatnio. przepraszam, przepraszam bardzo. ciekawe czy komuś bedzie chciało sie czytać. pewnie nie, dlatego to pisze. czytajcie łapczywe szmaty. nie no żart. kocham was wszystkich. czekam aż mama przyniesie mi dzem i zjem go. cały słoik dzemu. no co. moze lubie. ale nie lubie miodu. jak mozna jesc miód? pszczoły jedza. albo sraja miodem. no właśnie, nie jem tego co ktoś wysrał. gorąco mi. żeby nie było że mało pisze i mało mówie, przeciez wcale nie. pogodynka napierdala prognoze. jutro osiemdziesiąt stopni. umrzemy wszyscy umrzemy. pustynia, sahara. albo nie. syberia. na syberii musi byc fajnie. lubie tą gre, syberie. dawno nie grałam. no. ciekawe czy kiedys zrobią trzecią część. dlaczego mam jutro pierwszą religie? przeciez nigdy nie była pierwsza......? albo mi sie wydaje. chora choroba. kwiatowe kwiaty. miodowy miód. kupowa kupa. umre we snie. za duzo mysli w głowie. cały czas produkują sie nowe. ale jak to? nostalgia anioła. fajnie ze bylam dzisiaj w kosciele i nudno było. to znaczy nie fajnie. ale byłam z pauliną no i ten. . . . . . tak. dlaczego jest mi tak gorąco? musze isc na dwór. ale wtedy bede chora, no bo jak na boso pójde? boso przez świat. lubie w sumie cejrowskiego. gada fajne rzeczy i nawet nie ma brudnych nóg. nie wcale. juz mi sie odechcialo. nara.