no siema. boże uwielbiam tą fotę. kc Maju:*
no więc dzisiaj bd notka o wczorajszym dniu. muszę powiedzieć że był dosyć dziwnie, ale jednak fajnie.
o 5.42 obudził mnie głos jakiegoś faceta w domu, o.o dokładnie, mamy szef przyjechał z zamówieniem z avonu. tak debil głośno mówił że myślałam że kurwa zejde, i mu wjebie. dosłownie. no to więc, spaciu, spaciu, wstaje do szkoły, a tam mama na dole rb avon ;o podziwiam tą kobiete.
w szkole akurat była beka. ja z moim zajebistym głosem (sarkazm) w chórku śpiewaliśmy kolędy, nudy, że masakra, a potem patrzymy a tam nauczyciele na scenie śpiewają:O i taki szok. wszyscy zaczeli z nimi śpiewać, i dosłownie było czuć tą magię tych Świąt.
w domu, wziełam szybko prysznic, ogarnełam make-up, włosy, i pojechałam do mojego boy'a. niby się cieszyłam że się z nim widzę, bo już się prawie 2 tyg nie widzieliśmy. ale czułam że coś nie tak.. no i tak poszliśmy szybko na zakuy, (musiałam go namawiać, i obiecać że nie pójde do sklepu z ciuchami XD) kupiłam sb prezent, i braciszkowi (nawet nie wiedziałam że bd taka miła). no i wtedy się zaczeło, poszliśmy do kina.
JAPIERDOLE, chciał iść na Hobbita, i myślałam ze go zabije. ale z racji że on poszedł ze mną na Przed Świtem, poszłam z nim na tego Hobbita. muszę powiedzieć że nawet nie było tak żle, nawet mi się spodobał film, ogółem to nie mam nic do Władcy Pierścieni.
obejrzałam połowe filmu, i zachciało mi się spać. więć co rb? idę spać. <3 haha, muszę powiedzieć że bardzo ma wygodne ramię, a wgl do spania. haha, nawet nie zauważył że spałam, tak był wkręcony w film, (prawdopodobnie dlatego że maskowały mnie okulary 3D).
no i później powrót. dowiedziałam się że mój Misiek kupił mi coś bardzo drogiego. i teraz tak za fajnie się nie czuję, no bo tyle co ja zapłaciłam za jego prezent, prawdopodbnie nie kosztowało w połowie tyle co jego.. ale niby lczą się chęci tak? no i później ta cisza w busie. masakra.