niby nic. a tak to się zaczęło.

i my tam byliśmy, wino pilismy, dobrze się bawiliśmy. bo w sumie wesela to super sprawa ;DD z tej okazji podpisalismy tez umowe o dzielo na czas nieokreślony. coż za cudowny czas! jak wszystko spiewa w nas. jeszcze! jeszcze wrócilam do Niego! z Matim :)) razem! i trwamy. jaka bomba nie do opisania. jak mnie zaskoczyl w tamtą noc! jak pieknie mowil <3 I nic nie sprawi, że zapomne o tych chwilach. Nawet ten codzienny zgielk, to bieganie do pracy, to jeżdzenie w te i we w te (kij wie jak to sie pisze xd), nawet zasypianie za kierownicą i robienie dodatkowych 200 km przez własną glupote ;D Nawet przeprowadzka i troche twardsze lozko niz poprzednio - nie zmienią nic. Tak jestem szczęsliwa! I niech cały świat wie! Że ja ciesze się ; ))))