1 dzien jesieni a tu choróbsko puka.
Załatwiłam się po Niemcowej.
Jedząc bułkę przy znajomej kapliczce myślałam że mi łeb urwie.
Wycieczka całkiem całkiem, nogi nie odpadły.
Ogólnie było fajnie tam wrócić i powspominać stare czasy :P
Udała się gra w prawde czy wyzwanie. Co nowego?
Nic, pozatym że Sara jest blondynką