Mort Terry'ego Pratchetta.
Świetna książka, jak zresztą każda Terry'ego, którą zdążyłem do tej pory przeczytać.
Czy wspominałem kiedyś, że jestem jego fanem? :P
Naprawdę gorąco polecam wszystkim fanom fantasy. Sir Pratchett wpycha problemy codzienności, teraźniejszości między plastry świata fantasy przyprawiając tę mieszankę nutą groteski. Czegóż więcej chcieć?
O czym jest Mort? Hmmm... Nie będę zdradzał, ale jeśli komuś kojarzy się ze śmiercią, to słusznie, lecz nie jest to jakaś żałobna księga i jeden jedyny temat książki, gdyż między innymi pojawia się wątek miłosny... A sam Mort to główny bohater (Mortimer). Myślę, że książka pisana jest językiem przystępnym i dość łatwym do zrozumienia.
A na celowniku Muzyka Duszy. Może w przyszły weekend przetrawię, a może zacznę już w ten :)