Napierdala mnie ramię od noszenia tylu ciężkich książek i zeszytów w torbie. W dodatku chce mi się spać, a mam naukę o głupią geografię i ogarnięcie tej jebniętej lektury. W tym ciężkim życiu pociesza mnie jedynie fakt, że jutro pierwsza fizyka przepada a po niej są wfy, na których i tak nie ćwiczę.. Kartkówka z chemii to jeden wielki chuj, a teoria jest bardziej popierdolona niż nie jeden facet na tej planecie. Chyba mnie coś jebło, że piszę o szkole, ale mam głowy na coś sensownego, nawet nie chce mi się dodawać 8 zdjęć dziennie. ah te stare dobre czasy :) Jutro z Zuzanną na zdjęcia. Damy czadu ; d