nie było źle. nie jest najgorzej. i nie będzie tragicznie.
cieszę się, że jest tak a nie inaczej. w sumie to nie mogłam zasnąć. jak można zasnąćź przy Dawidzie, który moim bratem dobrali się do moich czekoladek?. przyznaję, że w Holandii mają niczego sobie czekoladki. staram się jak mogę. jestem niewyspana. tak tak. chyba mało spałam. i na 10 do Leszna. i takie tam. ciekawe jaki plan mnie olśni na jutro :) cieszę się, że one nie są lepsze w angielskim ode mnie. na pytanie kiedy chcecie coś zjeść? dostałam odpowiedź troszeczkę. i bądź tu mądrym. w dodatku moją mamę uczyłam trochę angielskiego. chyba jej tylko good morning i please wychodzi. ;p a w między czasie idę dalej spać. dobranoc ;*
a zdjęcie jeszcze z wakacji. C r o a t i a
napiszę tylko tyle, że z sekundy na sekundę jestem szczęśliwsza :)
dziękuję pewnemu Panu za to ;*