42 kg, aha? jak dotąd moja najniższa waga.
po dzisiejszym jedzonku na pewno wzrośnie, cóż.
Rano się chwilke porozciągałam, zrobiłam 30 przysiadów i będe codziennie dodawać 5 więcej :)
lekkie ćwiczonka na razie, a z czasem będe się rozkręcać ^^
dziś duuużo sprzatania, a jeszcze tyle przede mną :o
Bilans:
ś: płatki żytnie i owsiane na wodzie z otrębami pszennymi, kilkoma borówkami i rodzynkami
2ś: błonnik z otrębami pszennymi i jogurtem nat. 0%
o: pomidorowa z ryżem (zblendowane 2 marchewki, 2 pomidory, 1/3 opakowania brązowego ryżu , koperek)
k: kromka żytniego ,,7 ziaren" posmarowana serkiem lekkim, ryżowe na mleku 0%
miało być bez ryżowych, ale kupiłam mleko i znowu naszła mnie cholerna ochota na te płatki :p
i kupiłam fasolkę, jutro pyszna kolacja się szykuje :)
może coś dziś poćwiczę? zobaczymy jak z czasem
jutro ostatnie ważenie, rodzice wracają i nie będe miała takiej kontroli nad ważeniem się-jednak ta waga strasznie piszczy xd
no nic, miłego :)