Normalnie zamęcze was zdjęciami mojego Matoła, ale nic na to nie poradzę. Więc, żeby tradycji stało się zadość, torturuję was kolejnym zdjęciem mojego maleństwa. Mi jak zwykle nie ma kto fajnych fotek na koniku porobić. Nie powiem do kogo tu piję ( ta osoba się domyśli). Ja to rzucam wszystko i lecę po aparat żeby fajną fotkę zrobić (efekty na pb lechevala), a mi to nawet jednego, jedynego zdjątka nikt nie pstryknie. Ale trudno.
Wczoraj z Anulą zostałyśmy na noc w Dziśnitach. Oj działo się tam działo Ale nie będę zgłębiać się w szczegóły, bo wiadomo o co chodzi. Dzisiaj od rana upał nie z tego świata. No ale się koniki pokąpało i szybciutko wyschły, a potem pan R. o dziwo zrobił nam trening skokowy. Byłyśmy w szoku. Mój kochany Maciołek skacze wszystko, pomimo moich błędów, które mu to utrudniają. Jeśli chodzi o skoki to złoty koń. Chociaż często się na niego wkurzam, to po takim treningu nie jestem w stanie go nie kochać.
O pierwszej w nocy pan R. wywiózł Dragona vel Smoczusia i Paulę. Pożegnanie z nimi było smutne, niektórym się łezka w oku zakręciła. Ale tak to już jest u pana R., jedne konie odchodzą, następne przychodzą, dlatego dobrze jest mieć własnego konika.
Mam nadzieję że w tym tygodniu wypali i pojedziemy z Anulą na zawody. Oby...
Pozdrowienia dla:
Anuli (dużo karaluchów wczoraj wypiłaś)
czamara88
piyada
jagienka369
agatadama
antoszthehorse
malejestpiekne
pizgolek
pelzusia
wanilcia
amore89
westalka69
lordowa
kolorowa15