Zatrzymałem się w rzece, ulicy, płynącej zimnym prądem,
Boleśnie trzeźwy braku twojego dotyku na mojej skórze,
To dziwne miasto, jeszcze go nie znam, zbyt obce,
Przenika mi szpik mróz twojego milczenia w domu,
Widzę twoją roześmianą twarz, słyszę lawinę słów,
Dotyk czuję, tylko dla mnie, prywatnie, nikt go nie rozszyfruje,
Słońce wstaje, a ty z nim, nierozerwalnie, od milionów lat,
Zza szyby samochodu mijają szybko godziny nocy,
Zatrzymałem się na pustyni, parku, miast, ziarenek ludzi,
Smutnie zdrowy, nauczony odpowiedzi trudnych pytań, widać słońce,
Ach! Te wspomnienia,
Ach! Czasem marzę.
Tam na balu ujrzałam Cię w ramionach mojej najlepszej przyjaciółki Ty moje kochanie byłe niespełnione Gdy Was ujrzałam ona cie przytulała A ja płakałam Brak mi słów Nawet nie spojrzysz na mnie to teraz cholernie boli tak trafia i dołuje "milosc nie wybiera"
Z wiarą w sercu...
Pośród wielu wątpliwości,
Wielu trudności,
Szukaj wiary, ze możesz...
Wszystko odwrócić, to co złe...
Choć nie zawsze to możliwe,
Żyj z dnia na dzień,
Nie pozwól by przykrości,
Opanowały Twój umysł...
Kiedyś łzy Twoje uschną,
Będziesz je wspominał,
Ale juz nie bedziesz płakał,
Zostaną tylko ślady w Twoim sercu...
Kiedyś uczucia odejdą,
Zapamiętaj. te najmilsze chwile,
Jeśli Ci kiedyś zależało...
Jeśli Twoje serce kochało...
Inni zdjęcia: Rodzinny posiłek sellieri... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24