:) bo poszło dobrze i ponoć nie było widać po mnie stresu
:) bo pogoda się poprawiła
:) bo od wczoraj zdążyłam jakieś kilkadziesiąt razy przesłuchać „Let it be me” Elvisa Presleya, swoją drogą dostałam tę piosenkę od kogoś kto potrafi kochać jak nikt inny, kochać tak jak ja chciała bym umieć.
:) bo jest ktoś kto mnie rozumie
:) bo „God bless the day I’ve found you”
:) bo czasem ktoś się uśmiechnie na ulicy
:) bo jestem za gruba i nie mieszczę się w spodnie
:) bo słońce odbija się od liści drzewa rosnącego przed oknem
:) bo kiedy zaufa się życiu, wszystkie porażki mają słodki smak mądrości
:) bo ludzie którzy są w naszym życiu, pewnego dnia znikają pozostawiając jedynie uczucie wdzięczności za wszystkie chwile
:) bo miłość nie odchodzi, tylko czasem znikają warunki zewnętrzne by ją okazywać…
:) bo znów mam siłę, by życzyć światu jak najlepiej…