"Cóż to za nieopisana ulga, mieć poczucie bezpieczeństwa przy innej osobie, nie musieć ważyć myśli, ani mierzyć słów, lecz wylewać je wszystkie z siebie wiedząc, że wierna dłoń przyjmie je i zachowa..."
George Eliot
Takie tam mam przemyślenia na temat przyjaźni.. Czy to możliwe, że jedna osoba, która jest moim przyjacielem, mająca kilku innych przyjaciół poza mną, zachowuje się inaczej dla mnie a inaczej dla tych innych ? czy to jest sprawiedliwe, że na mnie się obraża za to co powiedziałam nie tak a innych by pochwaliła lub się śmiała z nimi z tego, próbowała się poprawić.. tak jakoś.
M. :*:*:*<33
tylko Ty !! ;****